Apartament dla rodziny na Os. Langiewicza w Bielsku-Białej

3-pokojowy apartament o powierzchni 71 m2 stanowił spore wyzwanie przede wszystkim dla fotografa, gdyż rozkład mieszkania był niespotykany: trudno było znaleźć dwie równoległe do siebie ściany. Tak specyficzny układ funkcjonalny powstał w wyniku podziału przez dewelopera budynku w kształcie litery "C", gdzie na obwodzie powstały liczne załamania ścian. Przyjrzeliśmy się zdjęciom próbnym i doszliśmy do wniosku, że w obiektywie rzeczywiście wnętrze wydaje się nieco kosmiczne i może zniechęcać swoją "innością" jeszcze przed jego prezentacją na żywo. Dlatego zaczęliśmy od wykonania szczegółowego rzutu lokalu w programie CAD, umieszczając na nim wszystkie elementy wyposażenia widoczne na zdjęciach. W oparciu o to nasi klienci mogli porównać sobie plan ze zdjęciami i przekonać się, że ten oryginalny rozkład ma swoje plusy. Wszystkie kadry zostały dokładnie przemyślane przez fotografa aby pokazać dokładnie to co przykuwało największą uwagę także w rzeczywistości. Zanim jednak do akcji wkroczyła nasza ekipa stylizacyjno-fotograficzna podpowiedzieliśmy właścicielom apartamentu co przemalować, co definitywnie usunąć, a co dokupić... Mieszkanie znalazło nowych właścicieli w 5 tygodni pomimo, iż cena była z górnej półki.

Co zrobiliśmy?

Salon

Po wyprowadzce ostatnich najemców całe mieszkanie zostało przemalowane z intensywnych na jasne neutralne kolory, zniszczone meble właściciele wyrzucili na śmietnik, do sesji wszystko lśniło. Na etapie konsultacji pojawiła się wątpliwość czy wymieniać partyzancko wymienione przez najemców w tym pokoju panele podłogowe na nowe. Ale doradziliśmy właścicielom żeby nie inwestowali w coś co jest w dość dobrym stanie, bo nie miałoby to żadnego wpływu na cenę apartamentu. Zepsuty telewizor opuścił mieszkanie na dobre, podobnie jak kilka mebli w niemodnym już kolorze wenge, a rozkładana kanapa z Ikea, pozbawiona czerwonego pokrycia posłużyła za bazę do stworzenia przytulnego kącika wypoczynkowego. Naprzeciw sofy położyliśmy regał przyniesiony z sypialni - bardzo zgrabnie uzupełnił on aranżację. W zasobach właścicieli znaleźliśmy dwa szare i dwa czarne małe dywaniki - doskonale skomponowały się w szachownicę, powstał oryginalny kwadratowy dywan... Ściana w przedpokoju, przy wejściu do salonu, była przed remontem "bakłażanowa" (dla niewtajemniczonych - ciemnofioletowa), oblepiona przypadkowymi obrazkami. Ciemne kolory znów zaczynają być na topie, ale są dla indywidualistów, a tymczasem mieszkanie musiało się spodobać większości klientów. Dlatego właściciele postawili na grafit, na tle którego fantastycznie wyglądałoby wielkie lustro w szerokiej ramie - podpowiadaliśmy to naszym klientom podczas pokazów. Z tej perspektywy salon i kuchnia prezentowały się naprawdę pięknie...

Kuchnia z jadalnią

W kuchni na zdjęciach roboczych wyraźnie brakowało życia. Trzeba było też wymyślić takie jej ujęcie, żeby uniknąć wrażenia wąskiego "tunelu" i jeszcze pokazać pełne wyposażenie agd, które warto było podkreślić. Fotograf zrobił najpierw ujęcie z dalszej perspektywy aby pokazać zgrabne połączenie jadalni z kuchnią i jednocześnie wizualne oddzielenie obu części symbolicznym barkiem z hokerami. Następny kadr przedstawiał już część "za barkiem" z kilkoma tylko dodatkami, które nadawały smaczku całej tej jasnej, ale dość sterylnej kuchni.

Sypialnia małżeńska

Metalowe łóżko w pustym pokoju przypominało trochę więzienną pryczę (przynajmniej nam się tak skojarzyło :-) ). Do tego było ustawione wezgłowiem do okna, co daje spory dyskomfort śpiącym w nim osobom. I co najważniejsze - wchodząc do tej stosunkowo małej sypialni wpadało się od razu na łóżko. Czasem wystarczy naprawdę zupełnie drobna kosmetyka żeby uzyskać świetny efekt. W pierwszej kolejności wynieśliśmy niepasujący tu regał Kallax z Ikea (to ten, kóry znakomicie odnalazł się w salonie). Potem obróciliśmy łóżko o 90 stopni. Lekka papierowa lampa, rzucająca ciepłe rozproszone światło, ociepliła nieco wnętrze i nadała mu dynamiki, a reszta dodatków zrobiła resztę klimatu...

 

Łazienka

Połączenie beżu z szarością nie stanowiło zachęty dla potencjalnych nabywców. Z narożników zwisały pajęczyny po poprzednich lokatorach. Do tego plafon w greckim stylu zamontowany na suficie dawał tak marne światło, że chciało się tylko uciekać. Za naszą radą właściciele kupili nową gustowną lampę sufitową, a kafelki i sanitariaty zostały wypucowane. Po dodaniu kilku roślin i granatowego ręcznika kąpielowego, które zrobiły barwne plamy na tej monochromatycznej przestrzeni - pomieszczenie zyskało zwolenników.

 

Pokój dziecka

Pusto wszędzie, głucho wszędzie... Czy ten pokój jest duży czy mały? - zapytaliby nasi klienci przeglądając ofertę. Trzeba było coś z tym fantem zrobić. Szybka akcja i powstało zgrabne jednoosobowe łóżko z wesołymi żółciami i niebieskościami, symboliczny stolik i dopasowane kolorystycznie kwiaty na parapecie. Dziecko z pewnością dołożyło trochę swoich zabawek i książek - teraz łatwo było sobie to wyobrazić...