Apartament w kolorach ziemi w rejonie Os. Złote Łany w Bielsku-Białej

Ten dwupokojowy apartament o powierzchni 44 m2, był pierwotnie mieszkaniem pokazowym dewelopera, który kilka lat wcześniej wybudował całe osiedle. Został bardzo starannie wykończony dobrej jakości materiałami w na tyle neutralnej kolorystyce, że w momencie wystawienia na sprzedaż nadal był bardzo uniwersalny dla większości potencjalnych klientów. Właścicielka mieszkania, która postanowiła wrócić w swoje rodzinne strony i wiedziała, że nie będzie miała po przeprowadzce czasu na przyjazdy do Bielska, postanowiła przekazać nam klucze. A my zajęliśmy się przygotowaniem wnętrz do sesji zdjęciowej. Część ulubionych mebli i dodatków właścicielka zabrała już ze sobą, więc musieliśmy kilka rzeczy uzupełnić, ale można powiedzieć, że w tym przypadku została nam głównie kosmetyka. Ze względu na wysoką cenę apartamentu liczył się czas - wiemy z doświadczenia, że najważniejszych jest kilka pierwszych tygodni od pojawienia się oferty. Dlatego ogłoszenie musiało mocno przyciągać potencjalnych nabywców. W tym przypadku wystarczyły dwa tygodnie...

Co zrobiliśmy?

Salon

Salon nie był tu imponujących rozmiarów, ale w jego narożniku mieściła się bardzo wygodna kanapa w jasnej tapicerce. Pierwotnie były na niej ułożone okrągłe poduchy przypominające kamienie, ale że ich po wyprowadzce właścicielki zabrakło to postanowiliśmy mocniej zaakcentować ten kąt turkusem - pojawił się na poduchach i stoliku. Dzięki temu przełamaliśmy nieco nudną kolorystykę części dziennej. Szerokokątny obiektyw "złapał" przy okazji perspektywę przedpokoju, na końcu której stała bardzo ładna i pojemna komoda. Na brązowym pasie nad nią zabrakło nam wprawdzie do kompletu kilku zdjęć lub obrazów, ale nie chcieliśmy wbijać gwoździ w niedawno malowaną ścianę. Całość wyszła przestronnie i słonecznie, jak widać...

Kuchnia z jadalnią

Kuchnia z jadalnią stanowiła w tym apartamencie bardzo zgrany duet. Ogromną zaletą tego fragmentu mieszkania było wielkie okno o zachodniej ekspozycji. Z praktycznych spraw natomiast - pomieszczenie gospodarcze przy kuchni. Fotograf tak wykadrował ujęcie żeby podkreślić oba atuty...

Sypialnia

W sypialni została tylko rama łóżka postawiona w poprzek pokoju czyli od ściany do ściany (do tego bez materaca widocznego na zdjęciu "przed") i szafka nocna. Zastanowiliśmy się przez chwilę co z tym fantem zrobić i... najpierw przestawiliśmy łóżko wezgłowiem do ściany i jednym bokiem przy oknie (żeby poprawić proporcje pomieszczenia), potem dostawiliśmy z jednej strony szafkę nocną - w ten sposób powstał dwustronny dostęp do łóżka dla dwóch osób, a nie jak poprzednio tylko dla jednej. Niestety w mieszkaniu nie znaleźliśmy nic co można by wykorzystać jako prowizoryczny materac, więc naciągnęliśmy tylko wielką narzutę, dołożyliśmy dodatki, a magazyn wnętrzarski odwrócił nieco uwagę od wgłębienia jakie powstało pośrodku tej "konstrukcji". Co chcieliśmy uzyskać urządzając sypialnię? Poczucie gabarytów pokoju - nasi klienci patrząc pierwszy raz na zdjęcie mogli bez problemu wyobrazić sobie co się w tym niedużym pomieszczeniu zmieści...

Łazienka

Po raz pierwszy spotkaliśmy się z takim wzorem glazury - według nas robiła bardzo dobre wrażenie. Łazienka z toaletą i prysznicem była też bardzo logicznie rozplanowana, nie czuło się ścisku. Poza tym pralka "wylądowała" w pomieszczeniu gospodarczym przy kuchni i nie zgracała tego pomieszczenia. Łazienka została odpowiednio oświetlona, ujęcia dobrze wykadrowane, dołożyliśmy kilka drobiazgów i okazało się po raz kolejny, że nawet tak małą przestrzeń można pokazać w atrakcyjny sposób.

Przedpokój

Bezsprzecznym plusem tego apartamentu była duża szafa w przedpokoju. Ale zdjęcie szafy samej w sobie nie byłoby zbyt ciekawe. Wymyśliliśmy zatem, że oprócz niej podkreślimy także bardzo praktyczny i całkiem ładny wieszak oraz lustro, wiszące na sąsiedniej ścianie. Z dużego mebla zniknęły kartonowe pudełka, na wieszaku pojawia się jasna kurtka z "różaną" apaszką, a na podłodze zgrabne botki. Niby drobiazgi, a ucieszyły oko...